We value your privacy

We use cookies to enhance your browsing experience, serve personalized ads or content, and analyze our traffic. By clicking "Accept All", you consent to our use of cookies.

Customize Consent Preferences

We use cookies to help you navigate efficiently and perform certain functions. You will find detailed information about all cookies under each consent category below.

The cookies that are categorized as "Necessary" are stored on your browser as they are essential for enabling the basic functionalities of the site. ... 

Always Active

Necessary cookies are required to enable the basic features of this site, such as providing secure log-in or adjusting your consent preferences. These cookies do not store any personally identifiable data.

No cookies to display.

Functional cookies help perform certain functionalities like sharing the content of the website on social media platforms, collecting feedback, and other third-party features.

No cookies to display.

Analytical cookies are used to understand how visitors interact with the website. These cookies help provide information on metrics such as the number of visitors, bounce rate, traffic source, etc.

No cookies to display.

Performance cookies are used to understand and analyze the key performance indexes of the website which helps in delivering a better user experience for the visitors.

No cookies to display.

Advertisement cookies are used to provide visitors with customized advertisements based on the pages you visited previously and to analyze the effectiveness of the ad campaigns.

No cookies to display.

Skip to content
Herbata i Obiektyw
Herbata i Obiektyw

O fotografii, herbacie, kulturze i sztuce

  • O mnie
  • Kontakt
  • YouTube
  • Facebook
  • Instagram
  • Patronite
  • Lista patronów
Herbata i Obiektyw

O fotografii, herbacie, kulturze i sztuce

Najgorsze zdjęcia

Najgorsze zdjęcia ślubne

herbataiobiektyw, 12 stycznia, 20189 czerwca, 2023

Fotograficzne media często raczą swych czytelników artykułami, galeriami na temat najgorszych zdjęć ślubnych, portretowanych, czy modowych. Czytelnicy z zapałem komentują, śmieją się tak z twórców jak klientów. Zasadniczym pytaniem jest, czemu to robią?

Najgorsze zdjęcia dowolnego typu

Strona może też nosić nazwę, beka z czegoś tam. Czterdzieści kilka tysięcy fanów strony z kijowymi fotografiami, setki polubień. Dyskusja idzie wartko, Janusz i cebula stanowią 90% słownictwa. Pozostałe dziesięć to emotki. Szkoda tylko, że owi Janusze z których tak bardzo nabijają się bywalcy grup nigdy ale to nigdy nie dowiedzą się że taka sytuacja miała miejsce. Czasem co celniejsza uwaga zyska sobie wiele lajków czy serduszek, sprawiają że komentujący poczuje dumę ze swojej elokwencji. Rodzi się pytanie o celowość takiego działania.

Powód zaś jest zaiste banalny. Znacznie łatwiej jest budować swoje poczucie wartości w oparciu o cudze porażki. Jest oczywiście cała i to duża grupa osób, która aspiruje do tego by równać się z najlepszymi albo ich prześcignąć. Tego nie można zanegować. Grupa ta, pracuje i omija szerokim łukiem wszystko co związane z tymi malkontentami. Najczęściej nie są to fotograficy, graficy, robotycy ani absolwenci filologii polskiej. Osoby, które spędzają w Sieci całe godziny obrzucając wszystko błotem i drwiną szukają opcji dowartościowania. W mniemaniu swoim dbają w ten sposób o jakość fotografii, jakieś poczucie estetyki. Napisałem już, że obśmiewani nigdy nie dowiedzą się, że taka sytuacja miała miejsce.

To chyba nawet nie dlatego, że bardzo wszystkim przeszkadza jak palnie się jakąś głupotę. Raczej wszystkim przeszkadza, że robiąc coś innego niż wszyscy masz potencjalną szansę zostać zauważonym. Lepiej sprowadzić każdego do jednego, akceptowalnego poziomu. Wiecie, poprzez fotografię wyrażamy siebie. Wszyscy jesteśmy tacy sami.

Sześć standardów moralności

Grubemu facetowi jeszcze ujdzie. 90% ognia skupiają na sobie panie, nie pasujące do standardów naszej epoki. Osiągalnych, jak najbardziej. Choć jak to zwykle bywa, trzeba się czemuś poświęcić. Panowie na większości zdjęć jakoś uchodzą cało, jacy by nie byli. Natomiast właśnie kobiety obrywają najcięższą artylerią. Przy czym działają najbardziej prymitywne mechanizmy. Jeśli kobieta jest atrakcyjna, to może pozować do zdjęć bez mała pornograficznych. Jeśli czegoś jej brakuje bo jest po prostu „konsumentem” który zamówił sesję – pewnym jest że ktoś to odkopie i jej dokopie. Potem się okazuje, że fala nienawiści wylewa się z profili, których właścicielom brakuje…no wszystkiego. Jeśli zaś nawet posiadają tężyznę fizyczną -ale zdarza się to rzadko, bo ta cecha wymaga siłowni a nie facebooka – to niektóre organy uległy atrofii.

Szanuję to

Autorzy tych stronek szukają, przekopują i walczą o najlepsze jpgi niczym Cappa na froncie w Normandii. Tytaniczna praca godna lepszej sprawy. Gdyby autorzy poświęcili tyle wysiłku na propagowanie dobrej fotografii mogli by odnieść pewien sukces. Choć…czy kogokolwiek łącznie z garstką obecnych tam fotografów obchodzi jakaś dobra fotografia? Gdy mamy coś dobrego, co wymaga pomyślunku, nauki i wiedzy, liczba odbiorców spada na pysk. Wiem, że pewnie wielu z Was poczuje się urażonych, ktoś wyskoczy z maścią na ból dupy albo czymś takim. Jednak wiedzieć Wam trzeba, że szanuję wysiłek włożony w tworzenie takich stron, bo ewidentnie jest kolosalny. Niemniej stanowi on zerowanie na najniższych instynktach, potrzebach jednostek, które w ten sposób wpędzane są spiralę prowadzącą wręcz do nienawiści.

No to znikamy

Osobiście od lat czytam cykl It’s Guest Blog Wednesday. Idea jest prosta. Co środę, na blogu Scotta Kelby pojawia się wpis przygotowany przez jakiegoś dobrego fotografa. Pewnie kumpla Scotta, ale jakie to ma znaczenie? Ważne, że ci ludzie mogą nam naprawdę bardzo pomóc w dalszym rozwoju opisując swoje sukcesy, porażki, doświadczenia i podając gotowe rozwiązania. Jeszcze raz mówię, nie jestem bez winy. Siedziałem tam, komentowałem, traciłem czas. Tylko, że te cudze porażki i moje wyzłośliwianie nie sprawiły, że stałem się lepszym fotografem tylko wylałem sobie trochę jadu. Serio: olejcie te grupy, kupcie dobrą książkę i śmigajcie w plener. Co z tego, że ktoś gdzieś tam źle zamocował lampę? Serio Was to boli? Bo mnie nie.

Patronite

Jeśli tekst przypadł Wam do gustu i chcielibyście mi pomóc stworzyć kolejne – zajrzyjcie na mój profil na Patronite. Sztuka i socjologia bez małego wsparcia „same się nie robią” 😉

 

 

Share this:

  • Click to share on Facebook (Opens in new window)
  • Click to share on Twitter (Opens in new window)
  • Click to share on Tumblr (Opens in new window)
  • Click to share on Reddit (Opens in new window)

Like this:

Like Loading...

Podobne

O fotografii Przemyślenia beka ze zdjęćforafotografiajanusze fotografiikiepska fotografia ślubnanajgorsze sesje portretowenajgorsze zdjecianajgorsze zdjęcia ślubnezdjęcia na torachzdjęcia w rzepaku

Nawigacja wpisu

Previous post
Next post

Ostatnie wpisy

  • Psychologia w rolkach (papieru toaletowego)
  • Biedne istoty z Only Fans
  • Masło – Asako Yuzuki
  • Nosferatu czyli freudowskie sny Roberta Eggersa
  • Kombucha

Postaw herbatę ;)

Buy Me A Coffee

Kategorie

Archiwa

Tagi

akt antropologia architektura chiny fantastyka feminizm film filozofia fotografia herbata historia historia herbaty indie internet japonia Kapitalizm kobieta kobiety krytyka Książka książka o fotografii kultura lem literatura literatura japońska media media społecznościowe moda męskość mężczyźni nauka o fotografii Polska praca przemyślenia psychologia recenzja religia Science Fiction socjologia społeczeństwo Stanisław Lem susan sontag sztuka USA
©2025 Herbata i Obiektyw | WordPress Theme by SuperbThemes
Herbata i Obiektyw
Herbata i Obiektyw

O fotografii, herbacie, kulturze i sztuce

  • O mnie
  • Kontakt
  • YouTube
  • Facebook
  • Instagram
  • Patronite
  • Lista patronów
%d