We value your privacy

We use cookies to enhance your browsing experience, serve personalized ads or content, and analyze our traffic. By clicking "Accept All", you consent to our use of cookies.

Customize Consent Preferences

We use cookies to help you navigate efficiently and perform certain functions. You will find detailed information about all cookies under each consent category below.

The cookies that are categorized as "Necessary" are stored on your browser as they are essential for enabling the basic functionalities of the site. ... 

Always Active

Necessary cookies are required to enable the basic features of this site, such as providing secure log-in or adjusting your consent preferences. These cookies do not store any personally identifiable data.

No cookies to display.

Functional cookies help perform certain functionalities like sharing the content of the website on social media platforms, collecting feedback, and other third-party features.

No cookies to display.

Analytical cookies are used to understand how visitors interact with the website. These cookies help provide information on metrics such as the number of visitors, bounce rate, traffic source, etc.

No cookies to display.

Performance cookies are used to understand and analyze the key performance indexes of the website which helps in delivering a better user experience for the visitors.

No cookies to display.

Advertisement cookies are used to provide visitors with customized advertisements based on the pages you visited previously and to analyze the effectiveness of the ad campaigns.

No cookies to display.

Skip to content
Herbata i Obiektyw
Herbata i Obiektyw

O fotografii, herbacie, kulturze i sztuce

  • O mnie
  • Kontakt
  • YouTube
  • Facebook
  • Instagram
  • Patronite
  • Lista patronów
Herbata i Obiektyw

O fotografii, herbacie, kulturze i sztuce

Święto herbaty

Święto herbaty w Cieszynie

herbataiobiektyw, 2 lipca, 20182 lipca, 2018

Święto herbaty 2018.
Herbaciana społeczność w okolicznych krajach to ciekawy misz-masz 😀 Widziałem dready, jogę, hennę i elementy japońsko – chińskie. Takie tam pomieszanie z poplątaniem. Wszystko co zdrowe, wege, ma u nas hinduskie konotacje, natomiast najciekawsze ceremoniały herbaciane wykształciły się właśnie w Chinach i Japonii. Taki tam folklor.

Jakby nie było fajnie spotkać w jednym miejscu tylu fanów herbaty, wypić napary które oferują i po prostu odpocząć.

Celebrując herbatę

Święto herbaty

Podoba mi się bardzo nieortodoksyjne podejście do herbaty. Utensylia dobierane są wedle uznania, potrzeby, nie zawsze zważając na poprawność formy. Wiele naczyń to wynalazki raczej chińskie, mnóstwo też rękodzieła. Wśród odwiedzających i wystawców przybysze z Czech, Słowacji i innych krajów, którzy postanowili spotkać się w ramach tej polsko -czeskiej inicjatywy. Ci z was, którzy oczekują tłumów trochę się rozczarują. W końcu herbata choć rzecz powszechnie pita, nie jest hobby jakoś bardzo masowym.

Oprócz stoisk z herbatą – bo jakże inaczej? – czas można było spędzić na zajęciach jogi, w ramach różnorakich wykładów albo paląc nargilę.

W trakcie licznych degustacji, herbaciarze zaparzali coraz to nowe przysmaki, które rzeką przelewały się przez chapany. W zasadzie wystarczyło przysiąść się do kogoś by zaraz pojawiła się czarka i aromatyczna herbata. Oczywiście żeby nie było, kupiłem sobie kilka torebeczek w zakresie możliwości cenowych. Bo piękne ciastka zielonego pu-erh kosztowały w okolicach 150 zł a że chwilowo nie dysponowałem takimi środami, musiałem zadowolić się tańszymi ale przez to wcale nie gorszymi herbatami.

Hippisowska rewia mody

Święto herbaty

Mówię trochę prześmiewczo bo nie do końca ten ruch. Ogólnie dready, koraliki, etno. No wypisz wymaluj zawłaszczenie kulturowe 😉 Oczywiście idea ta to jeden wielki bełkot, wróćmy do czaju. Widać scena herbaciana w w okolicy ma takie zapatrywania. W końcu w co się mieli ubrać?
W lokalny strój ludowy?

Byli też ludzie ubrani w tradycyjne stroje chińskie, które wyglądały jak tradycyjny chiński wyrób maszynowy lat ostatnich, ale niewiele to odbiega od tego co noszą choćby restauratorzy, którzy przybywają z Dalekiego Wschodu – zatem ok 😀

Muzyka, która rozbrzmiewała w tle w ramach zajęcz czy koncertów była hmmm miksem jakichś starosłowiańskich, chyba tybetańskich i jeszcze jakichś etno melodii. Chociaż ktoś przywiózł i muzykę dalekiej Australii bo jeden dżentelmen dzierżył coś co wyglądało jak didgeridoo. Brakowało tylko jakieś grupy capoeira, ale na szczęście nie było. Nie lubię tego jeszcze bardziej niż jogi.

Czajniczkowe rękodzieło

 

Czarki, czajniczki, gaiwany, wszystkie herbaciane utensylia w jednym miejscu. Oczywiście w granicach rozsądku, te najpopularniejsze najfajniejsze. Jak bardzo trzymają kanon? Ciężko mi powiedzieć, mam nadzieję że jak najmniej. Czemu? Podoba mi się ten herbaciany folklor, który się wytwarza a właściwie już istnieje i rozwija. Ma to swój taki ciekawy klimat. Choć będę z wami szczery: daleko mi do niego. Nie jestem fanem jogi i całej gamy tego typu wynalazków. Wiem, że niektórzy bardzo, wręcz fanatycznie cenią sobie te ćwiczenia, ale właśnie przez to, stałem się jej cichym przeciwnikiem. Po prostu gdy zetknąłem się z jogą była ostoją jakiegoś fanatyzmu, przez co nie potrafię traktować jej poważnie.

Święto herbaty

Wróćmy jednak do czajniczków. Liczę, że rękodzielnicy wymazując się inwencją, eksperymentując z kształtem, formą. Wiem, że to niezwykle trudne właśnie przez wspomniany fanatyzm. Herbata też go wywołuje. Jednym z pierwszych etapów fascynacji, jest niezdrowa wierność zasadom, formom i kształtom. Dopier oz czasem herbaciarz nabiera tego dystansu, który pozwala mu delektować się herbatą, dbać o formę i równocześnie wykazywać się pewną potocznie rozumianą nonszalancją. Wymaga to jednak dogłębnego przećwiczenia tego co było, zrozumienia, by dla odmiany nie popisać się totalną ignorancja.

Święto herbaty

W końcu, po latach udało mi się dotrzeć. Herbaciane święto, to świetna okazja by pogadać o herbacie, napić się jej, popatrzeć, popytać. Internet choć jest najcudowniejszym wynalazkiem naszej ery – przynajmniej dopóki nie zniszczy go ACTA 2.0 – nie pozwala napić się herbaty 🙂

Właśnie, jest coś takiego w herbacie, że siedząc obok obcego człowieka, ni z tego ni z owego zamieniacie klika słów, obracając w palcach gorącą czareczkę. Jest to jakaś jej magiczna właściwość, która jest trudna do wyjaśnienia.

Podoba mi się też ten specyficzny klimat, który wykształca się wokół herbaty. Taki dziwny folklor, który łączy w sobie cechy wielu kultur, nadając tej niewielkiej herbacianej społeczności niesamowitego kolorytu.

 

Święto herbaty Święto herbaty

 

A na koniec

czareczka herbaty zaparzonej przez samego Rafała Przybyloka! I jeszcze autograf na książce zdobyłem.

 

Share this:

  • Click to share on Facebook (Opens in new window)
  • Click to share on Twitter (Opens in new window)
  • Click to share on Tumblr (Opens in new window)
  • Click to share on Reddit (Opens in new window)

Like this:

Like Loading...

Podobne

O herbacie Przemyślenia herbatakulturaprzemyślenia

Nawigacja wpisu

Previous post
Next post

Ostatnie wpisy

  • Psychologia w rolkach (papieru toaletowego)
  • Biedne istoty z Only Fans
  • Masło – Asako Yuzuki
  • Nosferatu czyli freudowskie sny Roberta Eggersa
  • Kombucha

Postaw herbatę ;)

Buy Me A Coffee

Kategorie

Archiwa

Tagi

akt antropologia architektura chiny fantastyka feminizm film filozofia fotografia herbata historia historia herbaty indie internet japonia Kapitalizm kobieta kobiety krytyka Książka książka o fotografii kultura lem literatura literatura japońska media media społecznościowe moda męskość mężczyźni nauka o fotografii Polska praca przemyślenia psychologia recenzja religia Science Fiction socjologia społeczeństwo Stanisław Lem susan sontag sztuka USA
©2025 Herbata i Obiektyw | WordPress Theme by SuperbThemes
Herbata i Obiektyw
Herbata i Obiektyw

O fotografii, herbacie, kulturze i sztuce

  • O mnie
  • Kontakt
  • YouTube
  • Facebook
  • Instagram
  • Patronite
  • Lista patronów
 

Loading Comments...
 

You must be logged in to post a comment.

    %d