Skip to content
Herbata i Obiektyw
Herbata i Obiektyw

O fotografii, herbacie, kulturze i sztuce

  • O mnie
  • Kontakt
  • YouTube
  • Facebook
  • Instagram
  • Patronite
  • Lista patronów
Herbata i Obiektyw

O fotografii, herbacie, kulturze i sztuce

Seksualność i erotyka w Japonii

Seksualność i erotyka w Japonii Gabriela Matusiak

herbataiobiektyw, 3 października, 2025

Widziałem rzeczy dziwne, fascynujące lecz nieraz przerażające. Zaręczam wam, że wszystko o czym przeczytacie jest prawdą najprawdziwszą prawdą.

Wyruszyliśmy na zachód o świcie. Droga nie była łatwa i naznaczona wieloma trudnościami. Którejś nocy, daleko na zachodzie, ostatkiem sił walcząc ze śnieżną zamiecią jakiej jeszcze nie widzieliśmy, dotarliśmy do jakiejś wsi. Jej mieszkańcy choć przyjęli nas ciepło, nie zrobili na nas dobrego wrażenia. Zachowując pozory wdzięczności przyjęliśmy propozycję schronienia lecz atmosfera była dziwnie gęsta. Wbrew moim zaleceniom, dwóch naszych ukradkiem popiło niemal do nieprzytomności. Jednemu z nich mus było odpowiedzieć nocą na zew natury. Gdy przez dłuższy czas nie wracał przytomniejszy kompan jego zajrzał do chaty, w której paliło się światło i strach go zdjął. Nieprzytomny nasz towarzysz przywiązany był do krzesła a do jego przyrodzenia zbliżał się jakiś szaleniec z nożem. Nim przystąpił do dzieła, ten przytomniejszy zbudził nas wrzaskiem. Wdarliśmy się zbrojnie do chaty i stanęliśmy jak wryci. Wyrzezani mężczyźni i kobiety bez piersi, ze śladami przypalania ogniem spojrzeli na nas w popłochu. Ubiwszy kilku uwolniliśmy towarzysza i w te pędy opuściliśmy tę chorą wioskę. Jak się później okazało, mieszkańcy tych przeklętych krain lubują się w kastracyjnym procederze. Obsesja ich sięga tak daleko, iż w świętym ich mieście, Rzymie, kastruje się chłopców, by ci piękniej śpiewali w chórach i to ponoć w imię jakiegoś potężnego kami…

Pędziliśmy przed siebie tak długo, jak starczyło sił. Najważniejsze, żeśmy uszli z tym co życie w łożnicy przyjemnym czyni. Im dalej jednak zapuszczaliśmy się w te dziwaczne krainy, tym więcej dziwacznych zwyczajów napotykaliśmy. Widzieliśmy, jak możni panowie biorą w posiadanie żony swych wasali, by pozbawić je czegoś, co zwą cnotą. Wielce oni cenią czystość kobiet, przez którą rozumieją dziewictwo. Niekiedy do tego stopnia, iż przy łożu władyki, w noc poślubną zbierają świadkowie by o skonsumowaniu związku i dziewictwie panny młodej zaświadczyć. Widzieliśmy prześcieradła z dziurami, które dla odmiany świadczą o jakimś wielkim wstydzie. Dotarły do nas również fragmenty dzieł jakiegoś poety, zwanego markizem, które traktować miały o sztuce miłosnej, ale były przejawem barbarzyńskiej obrzydliwości. Warto wam też wiedzieć, że mieszkańcy tych krain nijak kąpieli nie zażywają, przez co wszy wielkości szczurów mogą człowieka ogryźć do kości w ciągu kilku chwil. Widzieliśmy też wazy pochwalające miłość męską ale barbarzyńcy ci nie wąchają się podziwiać nawet kobiet kopulujących z bykami, przez co rodzą się maszkarony i ciałach ludzkich i głowach byczych…

Cudowna Japonia

Nie tylko japońska seksualność stała się obiektem licznych mitów, plotek i niesprawdzonych, sensacyjnych doniesień. Cała japońska kultura stanowi źródło niezwykłych, sensacyjnych rewelacji, na skalę wcześniej niespotykaną. Nie ważne czy mowa o mitologii czy relacjach międzyludzkich, Japończyków nie sposób zrozumieć. Nigdzie indziej na świecie nie spotka się tak filozoficznie nastawionych do życia ludzi. Relacje ich łączy amae, życie toczy się spokojnie w myśl wabi i sabi, chyba, że akurat duchowi esteci kupują używaną dziewczęcą bieliznę w automatach. Prac z zakresu psychologii czy socjologii dociera do nas niewiele a gdyby nawet docierały to nikt by ich nie przeczytał. Sensacyjne doniesienia z odległej krainy są dalece bardziej podniecające. Stąd też z częścią z nich postanowiła się rozprawić się Gabriela Matusiak w swojej pracy „Seksualność i erotyka w Japonii”. Pozycja ta jest niezwykle cenna, bowiem jak sama zauważa, pomimo upływu lat stare mity na temat japońskiej seksualności wcale nie odeszły do lamusa a jedynie zostały uzupełnione o nowe. Do najstarszych i chyba najgłębiej zakorzenionych, należy ten o automatach z używaną bielizną nastolatek. Jeśli mnie pamięć nie myli, pierwszy raz przeczytałem o tym na łamach szanowanego wśród fanów japońszczyzny pisma „Kawaii”. Słowo „japońszczyzna” jest tutaj jak najbardziej adekwatne, bowiem Japonia nikogo nie interesuje a kraju takiego nie ma. Od tamtej pory automaty te stanowią swoisty smaczek, który pojawia się w licznych, chcących szokować publikacjach na temat tego kraju. Wprawdzie masa Polek skarży się, że otrzymują propozycje zakupu używanej bielizny od napalonych facetów, jednak to japońskie automaty nadal budzą emocje.

Można pokusić się o pewne kontrowersyjne stwierdzenie, że Japonia nie istnieje. Przynajmniej nie ta Japonia, której wszyscy fani tego kraju tak pragną. Kraju, gdzie potomkowie samurajów czytają bushido w drodze do pracy, gdzie tradycja łączy się z nowoczesnością, gdzie na rogach ulic znaleźć można automaty z używaną damską bielizną. Jest to kraj z kontrowersyjnej bajki, trochę kraina ze snów, trochę orientalny kraj rodem z opowieści „Tysiąca i jednej nocy”. W Tokio.

Pani doktor robi coś, czego nikt inny nie robił. Nie tylko rozprawia się z mitami ale też sensacyjne doniesienia osadza w kontekście społecznokulturowym. Ma to niebagatelne znaczenie, bowiem przeważnie docierają do nas sensacyjne nagłówki, które nie znajdują rozwinięcia. Choć nie do końca to co napisałem jest prawdą, bowiem chociażby Joanna Bator, pokusiła się o sążniste rozwinięcia niektórych z nich. Jej „Japońskich Wachlarz” staje się egzotyczną wycieczką do Krainy Dziwów a nie refleksją socjologiczną. Potraktowana jako kolejna wycieczka zauroczonej egzotyką turystki, spełnia swoje zadanie. Nijak jednak nie przybliża społeczeństwa, kultury w pełnej jej złożoności. Z tym jednak rozprawia się doktor Matusiak, skupiając jednak na tym co najbardziej rozpala wyobraźnię, czyli seksualności, uwzględniając przy tym tło społecznokulturowe poszczególnych zjawisk, przypisując je do grup. Bezcenna w zalewie orientalistyki publikacja, która mam nadzieję otworzy drogę do demitologizacji Japonii. Pełen niecierpliwości czekam na kolejne jej prace, ale też na celowniku mam „Wojowników z pól ryżowych”, Pierre’a-François’a Souyri która jakoby demitologizuje świat samurajów. Tutaj jednak zachęcam do przeczytania innego mojego tekstu o samurajach właśnie.

Seksualność jest rzeczą dalece bardziej problematyczną niż samurajska wierność, stąd też pani doktor należą się dodatkowe punkty, za podjęcie tematu trudnego, który budzi niezdrowe emocje. Wielkim atutem tej książki, jest ukazanie różnorodności postaw oraz próba pokazania, iż pod żadnym względem społeczeństwo japońskie nie jest homogeniczne. Pisząc nie ważne czy o Japonii czy o Polsce, bardzo łatwo wpaść w pułapkę jednorodności. Kraj ten zamieszkiwało w latach 90 około 126 milionów ludzi. Przy złożeniu, że połowa to mężczyźni, oznaczałoby to, że mówimy o dwukrotności populacji Polski. Należy też pamiętać, że nie wszyscy mieszkają w Tokio, które stało się głównym punktem wypraw i opisów. Wszystkie dostępne w Polsce książki na temat Kraju Kwitnącej Wiśni, to miej lub bardziej orientalistyczna wariacja na temat stolicy.

Nie można jednak napisać pełnej recenzji, nie czepiając się kilku drobiazgów. Pierwszy i najbardziej irytujący, to dziwne stosowanie słowa sublimacja. Odniosłem wrażenie, że autorka stosuje ten termin jako synonim słowa zaspokojenie, podczas gdy oznacza on przeniesienie. Nie kto inny a Zygmunt Freud wymyślił sobie, iż nieakceptowany popęd seksualny, może znaleźć ujście chociażby poprzez sztukę. Nie oznacza to, że przestawienia muszą mieć charakter seksualny czy erotyczny. Forma nie ma tutaj żadnego znaczenia. Na przestrzeni lat wykazano, iż popęd seksualny nie może zostać przekuty w żaden inny, co nie znaczy że pewne formy artystycznego wyrazu, nie stanowią formy zastępczej. Nie jest to jednak sublimacja w klasycznym, freudowskim ujęciu. Więcej, realizowane czy może wyrażane poprzez sztukę fantazje, nie koniecznie domagają się spełnienia w rzeczywistości. Wiele fantazji pozostaje w sferze fantazji i w cale nie muszą być straszliwe czy przerażające. Niektóre praktyki, takie jak szeroko omówione krępowanie zwane shibari, może być podniecające na zdjęciach ale wcale nie trzeba fantazji o krępowaniu czy byciu krępowanym, realizować. Matusiak nie zawsze stosuje słowo sublimacja w kontekście artystycznego wyrazu a różnych aktywności seksualnych, co nie ma żadnego sensu. Zaspokojony popęd seksualny nie musi być sublimowany.

Nie mogę też zgodzić się z całkowitym relatywizmem kulturowym postulowanym przez autorkę. Przedstawiciele różnych kultur stworzyli  najróżniejsze praktyki, które mają swoje kulturowe uzasadnienie. Stąd też można na polu antropologicznym w pełni rozumieć powody stosowania infabulacji, czyli usunięcia zewnętrznych części kobiecych narządów płciowych i zszycia wejścia do pochwy ale nie można ich tolerować. Zabieg ten stanowi szczytowe osiągnięcie niektórych afrykańskich inżynierów, lecz praktyki takie spotkać można też w Azji czy Ameryce Południowej. Zatem można go w pełni potępić, nawet rozumiejąc jego znaczenie i genezę. Skrajny relatywizm kulturowy już dawno odszedł do lamusa, więc przy całej miłości do Japonii, można sprzeciwiać się pozorowanym działaniom Japończyków przeciwko stręczycielstwu czy handlowi ludźmi. Mam również pewne zastrzeżenia, co do tonu w jakim pani doktor opisuje męskie relacje homoseksualne. Odniosłem wrażenie, że próbuje wybrnąć z nieprzyjemnego problemu, choć homoseksualizm jest naturalną orientacją seksualną i tak powinien być przedstawiany. Wyjaśniając kwestie relacji homoseksualnych, wydaje się lawirować, szukając jakiegoś na poły alternatywnego wyjaśnienia. Jak sama celnie zauważa, czytelnicy nie chcą wiedzy a sensacji. Stąd też nie wiadomo, kto sięgnie po książkę i jakie ma poglądy. Wprawdzie rzadko jednak następują jakieś poważniejsze ataki na publikacje akademicki tak wielu zapewne nie chciałoby zapewne słyszeć, iż współczesny wzorzec szlachetnej męskości, archetyp idealnego wojownika, oddawał się takim praktykom. Pewna zachowawczość jest zatem wyczuwalna ale też po części uzasadniona, jeśli kierowały nią takie jak wymienione motywacje. Trzecią sprawą, która nieco utrudniała odbiór pracy, był brak ofensywy. Autorka sprawnie prowadzi defensywę, jednak ani przez chwilę nie odwołuje się do szeroko rozumianej Europy. Greckie mity, w których bóstwa pod postacią byków zapładniały kobiety, przedstawienia z greckich waz, powieści Szalonego Markiza, mit o prawie pierwszej nocy, to świetne przykład dziwacznych praktyk seksualnych, które mogłyby zrazić przybyszów, chociażby z Japonii. Doskonałym powodem do tejże ofensywy, byłoby fetysz związany z używaną damską bielizną. Wiele całkiem oficjalnie oferuje jej sprzedaż, chociażby na Instagramie ale też wiele jest nagabywanych w tej sprawie w Internecie. Wartym skonfrontowania, byłby również męska abstynencja seksualna. Doniesienia prasowe o japońskim celibacie, są jednak całkiem innej jakości, niże te ze świata zachodniego. Jeśli dobrze zrozumiałem panią doktor, japońscy celibatariusze nie cenią seksu i nie postrzegają go jako wyznacznika własnej męskości, co raczej za złe ma im reszta społeczeństwa. Różnica pomiędzy japońskimi a naszymi abstynentami polega na tym, że ichniejsi seksu nie cenią a nasi uważają, za najwyższa wartość w życiu, która została im odebrana, za które o poglądy są potępiani chociażby przez feministki i liberalnych mężczyzn. W kontekście zaś rynku gadżetów erotycznych, branży pornograficznej czy męskiej samotności w Polsce, napisano tak wiele, że bez problemu można przywołać stosowne badania i statystyki. Chociażby serwis PornHub, rokrocznie publikuje statystyki, dotyczące popularności poszczególnych treści wśród obywateli poszczególnych krajów. I tak, na przestrzeni lat nastolatki odeszły do lamusa, ustępując miejsca kobietom dojrzałym. Czyż nie byłoby jednak kuszącym, napisać o erotycznej fascynacji polskich mężczyzn nastoletnimi lesbijami?

Są to jednak drobiazgi, oczywiście w kontekście publikacji a nie sytuacji społecznej, które nijak nie przekreślają wartości tej pracy. Poczynione zarzuty nijak nie odnoszą się do większości a zdecydowanej mniejszości treści, która została czytelnikowi przestawiona.  Książka stanowi ona odważny krok w stronę demitologizacji Japonii, których niewiele jest na polskim rynku. Autorzy przytłaczającej większość dostępnych książek nie próbują nawet spojrzeć krytycznie na przedstawiane informacje. Przyznam, że i mnie na wiele lat udzieliła się fascynacja Krajem Kwitnącej Wiśni, która sprowadzała się właśnie do podziwiania kwitnienia wiśni przy czarce herbaty. Tak jakby Japończycy nie chodzili do pracy, nie mieli innych problemów czy radości. Kraj ten zamieszkują bowiem ludzie a nie archetypy.

Patronite Herbata i Obiektyw

Słuchajcie założyłem sobie konto na Patronite, żeby trochę usprawnić prace nad treściami na blogu. Odrobina czasu i nowych, często rzadkich książek zawsze się przyda. Mój profil znajdziecie pod linkiem Patronite Herbata i Obiektyw

 

Share this:

  • Click to share on Facebook (Opens in new window)
  • Click to share on Twitter (Opens in new window)
  • Click to share on Tumblr (Opens in new window)
  • Click to share on Reddit (Opens in new window)

Like this:

Like Loading...

Podobne

Krytyka kultury Książka Kultura O Japonii Odrobina antropologii Psychologia Recenzja Socjologia automaty z używaną bieliznąGabriela Matusiakjaponiajapońska seksualnośćjoanna batorkawaiimity o JaponiiorientalizmPaweł Musiałowskipsychologiaseks i erotyka w JaponiiSeksualność i erotyka w Japonii.seksuologiasocjologia

Nawigacja wpisu

Previous post
Next post

Ostatnie wpisy

  • Krótka rzecz o matchy
  • Wszystko jest światłem czyli naukowy mistycyzm
  • Walnąć małpkę czyli rzecz o fałszywej trosce świętych w kraju grzeszników. 
  • Seksualność i erotyka w Japonii Gabriela Matusiak
  • Śmierć dyskusji

Postaw herbatę ;)

Buy Me A Coffee

Kategorie

Archiwa

Tagi

akt antropologia architektura chiny fantastyka feminizm film filozofia fotografia herbata historia historia herbaty indie internet japonia Kapitalizm kobieta kobiety krytyka Książka książka o fotografii kultura lem literatura literatura japońska media media społecznościowe moda męskość mężczyźni nauka o fotografii Polska praca przemyślenia psychologia recenzja religia Science Fiction socjologia społeczeństwo Stanisław Lem susan sontag sztuka USA
©2025 Herbata i Obiektyw | WordPress Theme by SuperbThemes
%d