Skąd pochodzi herbata?

Skąd pochodzi herbata?

Skąd pochodzi herbata? Herbata rośnie w wielu krajach. Najważniejsze uprawy znajdują się w Chinach, Japonii, Indiach, wyspie Cejlon – która obecnie jest Sri Lanką. Nie małe, ale mniej znane utworzono Rosji, Gruzji, Afryce. Afryka póki co, nie jest najgenialniejszą herbatą jaką można kupić, ale powoli próbuje zdobyć sobie przyczółek w herbacianej tęczy, poprzez herbatę fioletową. Choć przyznam, że nie do końca w to wierzę publikacje są bardzo rozbieżne a poza tym taki kolor listków mają też krzewy w Chinach. Bardziej istotne jest skąd pochodzi herbata?

Chiny

Sto razy mówiłem, że z Chin. Formalnie to tam ją odkryto, tam produkuje się chyba wszystkie kolory, ten kraj ma najdłuższą herbacianą tradycję i historię. Zasadniczo herbata zwana chińską, jest rdzennym gatunkiem dla Wschodniej i Południowo – Wschodniej Azji oraz Subkontynentu Indyjskiego. Jeśli popatrzycie na mapę to Assam ma „całkiem blisko” do prowincji Yunnan, gdzie od dawna uprawiana jest herbata i to właśnie te okolice uchodzą za naturalną ojczyznę herbaty.

Tylko przypadek sprawił, że mieszkańcy Państwa Środka stali się pionierami picia herbacianego naparu. Pewną ciekawość budzi legenda o Bodhidharmie. Otóż z jego odciętych powiek wyrosnąć miały herbaciane krzewy. Czy to wpływ Buddyzmu na Chiny, czy może Chińczycy usłyszeli o jakimś wywarze wspomagającym medytację spożywanym w Indiach? Wprawdzie historia herbaty w tym kraju związana jest silnie z kolonializmem, ale może po prostu nie miała okazji się rozwinąć? Wspomniany Bodhidharma jest też uważany za twórcę ćwiczeń, które miały ukrócić gnuśnienie mnichów a które to przerodziły się z czasem w Wu-Shu, znane lepiej jako Kung-Fu z Shaolin. Ten też klasztor mógł być miejscem gdzie przybysz z Indii zaszczepił zwyczaj picia herbaty – naparu wspomagającego medytację albo spożywania czegoś na kształt zupy. Pierwsze herbaciane przepisy traktują ją jak warzywo, łączone z cebulą i innymi dodatkami. Problemem są daty. Ten klasztor powstał około 500 roku naszej ery podczas gdy herbaciana historia Chin legendarnie 3000 p.n.e. dokumenty zaś sięgają 1000 roku przed naszą erą. Początkowo gotowano z tego zupę. Ugotowana zielona herbata przypomina w smaku szpinak a liście jak wiecie nie są trujące. Najprawdopodobniej gotowano z nich zupy z najpowszechniejszego powodu jakim jest bieda. Jako, że jest jadalna i występowała dziko mogła ocalić życie.

Istnieje pewna teoria że niejaki Robert Bruce w 1823 odkrył odmianę herbaty w Asamie. Uznał, że dzięki temu Asam mógłby konkurować z Chinami. Ponoć zdobył sadzonki i nawet założył pierwsze plantacje ale zmarł w 1824.  W 1848 bodajże jeden Anglik podprowadził z Chin sporo sadzonek, celem utworzenia upraw w prowincji Indii Darjeeling. W 1867 ma powstać pierwsza maleńka plantacja na Cejlonie, również z herbaty przywiezionej z Chin.

Indie

Historia Roberta Bruca jest trochę dziwna. Teoretycznie wyróżniana jest odmiana asamska herbaty  Camellia sinensis var. assamica.  Tyle tylko, że nikt nie potrafi jasno powiedzieć, czy w ogóle istniała. W końcu chińska historia herbaty sięgać może i 3000 lat p.n.e. W 1848 bodajże jeden Anglik podprowadził z Chin sporo sadzonek, celem utworzenia upraw w prowincji Indii, Darjeeling. W 1867 ma powstać pierwsza maleńka plantacja na Cejlonie, również z herbaty przywiezionej z Chin. Ciężko zatem powiedzieć czy owa odmiana asamska Bruca w ogóle istniała. Istnieje dziś. W końcu przez Tybet przebiegał Wielki Szlak Herbaciany: z Syczuanu do Lhasy. Zatem nie jest absolutnie wykluczone, że jakieś nasiona czy sadzonki nie zawędrowały do Assamu. Niby spory kawał, ale czemu nie…  Istnieje też teoria, że odmiana asamska herbaty to ta sama która znamy z Yunnan. National Geographic Polska – Wielki Szlak Herbaciany

To co nazywamy dziś herbatą indyjską, na pewno w znacznej mierze pochodzi z sadzonek, które kupowano lub zwyczajnie szmuglowano z Chin i Japonii, ale nie jest zupełnie wykluczone, że Asam jest kolebką herbacianego krzewu. W niektórych źródłach krzewy tam czasem rosną dziko w lasach, podobnie w Mjanmie. Prawdopodobnie Hindusi wykarczowali większość nie widząc dla nich zastosowania.

Herbata japońska

Nie wszystkie rośliny zaliczane do camellia nadają się do picia. Taka na przykład kamelia japońska, choć zaliczana do herbatowatych chyba jest krzewem ozdobnym. Co zatem nazywamy herbatą japońską, to podkradzione przez jednego mnicha sadzonki herbaty chińskiej. Istotny jest po prostu region uprawy i sposoby przetwarzania. Region, będzie istotniejszym kryterium, bowiem także Chiny produkują Senchę.

Ojczyzna herbaty

Historia jest zasadniczo niezmienna. Zmieniają się tylko wnioski. Kiedyś za kolebkę Sztuk Walki uważano Chiny. Później, że mogły to być jednak Indie ze swoim Kalari a teraz istnieje opcja, że grecki pankration był jednak wcześniejszy i do Indii zawędrował wraz z Aleksandrem Wielkim. Za ojczyznę herbaty uznaje się pograniczne Indii, w prowincji Assam, Chin – prowincja Yunnan oraz Birmy obecnie Mjanma. Zatem herbata mogła jak najbardziej występować naturalnie w Indiach i być w jakiejś ukrytej wiosce znanym napojem. Nazwa herbata chińska a dokładnie jej łacińska forma została nadana przez Europejczyków. W końcu istnieje wspomniana legenda, że liście herbaty wyrosły z odciętych powiek Bodhidharmy. Wedle tradycji przybył on z Indii do Chin i był istotną postacią chyba trzech odmian buddyzmu. Zen, Chan, Mahajana? Nie pamiętam powiem szczerze.

Nie ma jednak żadnych wzmianek na temat jakiegoś powszechnego picia herbaty w Indiach. Subkontynent z „herbacianych specjałów” ma tylko chai masala, ale wywodzi się on bardziej z biedy. Trochę jak japońska genimacha, do której dodawano ryżu. Żeby było więcej i taniej. Istotnym przysmakiem stała się z czasem a i to za sprawą wpływów brytyjskich kolonizatorów. Jeśli herbata rosła w Indiach, to czy Hindusi mogli znać ją przed Chińczykami? Nawet jeśli, to może jakaś cywilizacja poprzedzająca obecną. Nie zachował się po tym żaden zapis, żadna wzmianka. Trzeba też uwzględnić jeszcze jedną kwestię. Wspomniany pankration był ważnym elementem kultury Grecji. Stanowił jedną z ważniejszych dyscyplin olimpijskich. Nawet jeśli w Indiach w jakimś mało znaczącym regionie pito herbatę, to nie wykształciło się nic interesującego. Zatem kolebką herbacianej kultury pozostają Chiny i mieszkańcom Państwa Środka nadal przypada pierwszeństwo w propagowaniu picia tego wspaniałego naparu.

 

Patronite Herbata i Obiektyw

Słuchajcie założyłem sobie konto na Patronite, żeby trochę usprawnić prace nad treściami na blogu. Odrobina czasu i nowych, często rzadkich książek zawsze się przyda. Mój profil znajdziecie pod linkiem Patronite Herbata i Obiektyw