Archistorie. Jak odkrywać przestrzeń miast?

Archistorie. Jak odkrywać przestrzeń miast? Architecture is a Good Idea

Jest coś takiego w książce, co sprawia że fotograf, architekt, youtuber w końcu chcą jedną napisać.  Z tymi książkami pisanymi przez youtuberów czy influencerów to różnie bywa. Tym razem nie byle kto, bo  Radosław Gajda & Natalia Szcześniak czyli duet prowadzący kanał Architecture is a Good Idea napisali i wydali książkę a treści prezentowane w Sieci mają naprawdę niczego sobie. Zatem oczekiwania są wysokie. Czy im sprostają, zaraz zobaczymy. 

Zapraszam do recenzji: Archistorie – jak odkrywać przestrzeń miast?

„Architektura to sztuka budowania. Nie jest zatem, po pierwsze wyłącznie umiejętnością budowania, po drugie, nie jest sztuką samego, czysto graficznego przestawiania pomyślanej budowli.

Architekt z prawdziwego zdarzenia, musi umieć rozwiązać zagadnienie funkcji budowli, znać doskonale rzemiosło budowlane, równocześnie zaś musi posiadać talent komponowania przestrzennego bryły, wnętrz i detalu architektonicznego.”

[…] „Pamiętać musimy, że zły obraz można zawsze odwrócić do ściany, lichą rzeźbę oddać na loterię fantową, ale źle zaprojektowany budynek będzie stał długo i będzie udręką dla kilku pokoleń […]”

Tadeusz Broniewski

Historia architektury dla wszystkich,
Czym jest architektura? Przeszłość i współczesność, 1969.

Archistorie. Jak odkrywać przestrzeń miast?

Archistorie. Jak odkrywać przestrzeń miast?
Wszyscy wiemy, że Stare Miasto w Gdańsku jest piękne, choć niestety wcale nie takie stare. Ale czy Gdańsk nie ma do zaoferowania innej niż historyczna architektury?

Nie jestem architektem a z architekturą mam kontakt każdego dnia. Podobnie jak Wy. No, dobrze, może troszkę więcej bo jednak niemal co dzień coś fotografuję 😉 Codziennie wchodzimy i wychodzimy z kilkunastu budynków, mijamy dziesiątki, w trakcie życia widujemy setki. Potrafimy dostrzec symbole miejsc, takie jak Wieża Eiffla, Gdański Żuraw, Wawel. Jednakże nie zawsze w ogóle wiemy czemu są zachwycające. Może nie są? Po prostu nam tak powiedziano i wierzymy na słowo a wcale nas to nie zachwyca? Jak to nie zachwyca, skoro zachwyca? Ze szkoły wynosimy więcej wiedzy o środowisku naturalnym rysia, niż człowieka. Dla znacznej części mieszkańców naszej planety jest nim miasto.

Doskonale wiemy, że zabytkowe kamienice Gdańska są piękne, bo historyczne. Tylko dlaczego wyglądały tak a nie inaczej? Co ciekawe, kiedyś nie ceniono zabytków. Jeśli zachodziła potrzeba postawienia czegoś nowego, nie zawsze lepszego, w danym miejscu, po prostu to burzono poprzedni dotychczasowy i już. Dziś dla odmiany zakochani jesteśmy w historii. Każdy turysta wie, że monumentalny gotyk pomorski to konkret.

Tymczasem taki blok, zwykły wielkopłytowy kloc może być równie ciekawy. W końcu stoi za nim idea zmiany świata, ulżenia losom milionom ludzi, którzy potrzebują dachu nad głową. A taki dom? Wieżowiec? Wiem, że Empire State Building wspaniały jest. Choć w życiu nie widziałem go na żywo. Tylko, że o nim dużo już powiedziano a o biurowcu Bałtyk, apartamentowcu Sea Towers czy Złotej 44 w Warszawie, jeszcze nie. Tymczasem zanurzeni tylko w historii nie zdajemy sobie sprawy, że gdzieś obok, w pracowni architektów i urbanistów powstają śmiałe pomysły zmiany panoramy i funkcjonowania miast.

Archistorie. Jak odkrywać przestrzeń miast?
Biurowiec Bałtyk w Poznaniu. Piękny ale nie oblegany przez turystów.

Architecture is a Good Idea

Dla tych, którzy mało youtuba oglądają albo kojarzą powiedzmy kilku czołowych youtuberów kilka słów wstępu. Autorami książki Archistorie. Jak odkrywać przestrzeń miast?jest duet, stojący za serią, krótkich ale ciekawych filmów na temat architektury, zarówno tej historycznej i co ważniejsze, tej współczesnej. Filmy mają bardzo prostą formę takiego mini wykładu, czasem na temat jednego elementu a czasem trochę szerzej. Natalia Szcześniak i Radosław Gajda, to para architektów, którzy w przystępny sposób postanowili podzielić się swoją wiedzą.

Filmy mają bardzo prostą formę, bez zbędnych udziwnień. Strona wizualna jest w nich znacznie mniej istotna niż merytoryczna. Stanowi to największą zaletę kanału. Zobaczmy jak wyszła im książka.

 

Książka o architekturze

Archistorie. Jak odkrywać przestrzeń miast?
Sea Tower w Gdyni. Budził i budzi spore kontrowersje. Zdecydowanie wybija się na tle raczej niskiej, modernistycznej zabudowy Gdyni.

Blok na osiedlu bliżej centrum czy domek na rozległych przedmieściach?

Co to znaczy książka o architekturze? To samo co książka o informatyce czy socjologii. Nic. Jeśli zechcesz zamknąć WSZYSTKO w jednym tomie to będzie o niczym. W tym roku czekałem już na jedną książkę związaną z architekturą i choć nie mogę powiedzieć, że srogo się zawiodłem, to nie spełniła ona moich oczekiwań.

Bądźmy szczerzy Radosław Gajda & Natalia Szcześniak, podjęli się ciężkiego zadania. Napisanie po raz n-ty historii architektury, mijałoby się z celem. Z drugiej strony, jakieś bardzo głębokie rozważania też mogłyby okazać się zbyt ciężkostrawne i w efekcie niczego nie ułatwić a dodatkowo skomplikować. Zbyt techniczny podręcznik też nie znalazłby zbyt wielu nabywców. Postanowili zatem youtubową formułę zamknąć w książce. Mamy zatem trzy części, w których znajdziemy konkretne przykłady domów, wieżowców czy zabytków, wraz z historią, kilkoma ciekawostkami technicznymi i omówieniem.

Nie jest to jednak sucha wyliczanka rodem z podręcznika do historii architektury. Weźmy sobie taki dom. Dobrze jest mieć domek na przedmieściach niż mieszkanie w zatłoczonym centrum. Zatem postanowione, szukamy domu gdzieś poza miastem. I jak się okazuje generuje to kolejne problemy. Dzieci muszą dojechać do szkoły, rodzice do pracy. Bez samochodu ani rusz. Trzeba gdzieś pomieścić wszystkie pojazdy, które każdego ranka tłumnie przybywają do centrów miast. Tylko gdzie? Przecież to zamieni centra w skupiska parkingów! Do tego dochodzi koncentracja uboższych warstw społeczeństwa w tychże centrach. Cóż, ubóstwo nie jest grzechem, gorzej gdy jak gdzieniegdzie po 22:00 ludzie zaczynają bać się chodzić daną uliczką. Mamy zatem dość interesujące opisy rozwiązań jednych i generowanie kolejnych problemów społeczno urbanistycznych na różnych przykładach. W końcu wielkie przedmieścia kojarzą nam się głównie z USA a blokowiska z Europą.

Książka ma ułatwić ona odczytywanie otaczającej przestrzeni w trakcie choćby wakacyjnych podróży. Jeśli zaś macie dzieci i zawitacie do Gdańska a one zapytają Was, czemu te kamienice takie długie i wysokie nie będziecie się głowić nad odpowiedzią ani nie palniecie, że to do obrony przed piratami (true story bro) 😛

 

Blok pod katedrą

Archistorie. Jak odkrywać przestrzeń miast?
Blok. Tak powszechny, że aż nudny. Jednak stoi za nim wizja największych architektów XX wieku.

Architektura jest pierwszym językiem danego miejsca jaki dostrzegamy jeszcze nim ktoś się do nas odezwie! To właśnie miasto, przestrzeń mówi do nas jako pierwsze.

Idąc przez nowe dla was miasto na pewno zwrócicie uwagę na zabytki. Kto z was potrafiłby wymienić najciekawsze budowle Paryża, Wiednia, Warszawy czy Rzymu? Tymczasem architektura wcale nie stanęła w miejscu. Ona ciągle się rozwija, powstają nowe konstrukcje. Rzadko zwracamy na nie uwagę. W końcu co może być pasjonującego w czymś zupełnie nowym? Nic. A taki blok? Przecież wywodzi się ze szlachetnych idei modernizmu. Stanowić miał szczytowe osiągnięcie rozwoju masowego budownictwa. Stoją za nim nie tylko obliczenia, technologie, beton i żelazo ale też właśnie idee. Jednak mało kto zwraca uwagę na element krajobrazu tak powszechny jak blokowisko. Zobaczcie, że temat tan sam co w Betonii, a moje podejście zmieniło się diametralnie. Nagle blok okazuje się pasjonujący! Jak istotne jest nastawienie autorów.

Wszystko to przemawia za zakupem tej książki. Jest to z jednej bardzo dobry, przyjemnie napisany i co najważniejsze aktualny wstęp do dalszej przygody z architekturą. Z drugiej świetna wskazówka dla każdego, kto chciałby zwrócić większą uwagę na otaczającą go architekturę a przede wszystkim lepiej zrozumieć ją i zjawiska które wywołuje. Zatem, sama w sobie stanowi zamkniętą całość równocześnie będąc wstępem do kolejnych opowieści 🙂

Mam nadzieję, że autorzy nam kontynuacji nie poskąpią. Jeśli szukacie przystępnie napisanej książki, która pozwoli wam zrozumieć otaczającą was przestrzeń, da pewien wgląd w zmiany, które powodują wynalazki takie jak samochód, kwestie urbanistyczne, to świetnie trafiliście.

Łyżka dziegciu w beczce miodu

Żeby nie było tak różowo, to ilustracje zawarte w książce są dość nierówne i powiedzmy szczerze, nie najlepsze. Zrozumiałbym że autorzy nie będą specjalnie lecieć do Nowego Jorku celem zrobienia zdjęć do książki i tu można wybaczyć, że użyli po prostu najlepszego dostępnego celem zobrazowania omawianego budynku. Zakup zdjęć również pomnożyłby koszty. No i zonk. Lepsze zdjęcia mamy w książce z USA niż Warszawy, Poznania czy Gdańska… Zgoda, to dokumenty, ale gdy piszemy o pięknie czy kunszcie jakiegoś rozwiązania to fotografia powinna korelować z tekstem. Tymczasem nie dość dobra fotografia nawet najlepszego budynku może zdominować pochwalny tekst. W końcu wyraża więcej niż 1000 słów.

Wiem ile wysiłku trzeba włożyć w zrobienie zdjęć tylko z zewnątrz a co dopiero wnętrz, gdy nie zawsze uzyskamy do nich dostęp. Premiera książki mogłaby się znacznie przesunąć, gdyby autorzy ślęczeli wiele dni nad przygotowaniem każdej fotografii. Muszą mi wybaczyć kilka uwag na temat strony technicznej – kompozycja, światło, przygotowanie – fotografii zawartych w książce. Jak wspomniałem są one dość nierówne w dodatku tam gdzie można by oczekiwać, że „są jakie są”, mamy całkiem dobre a tam gdzie powinny być dobre, są przeciętne. Nawet bardzo. Do tego chyba na ich końcowy wygląd miał wpływ papier, który dał im trochę gazetowy wygląd.

Osobiście też nie przepadam za tym jak to nazywam skaczącym składem, gdzie czasem na dole strony, pod fotografią, jest zaledwie kilka linijek ale to moja subiektywna ocena. Takim typem składu, który bardzo przypadł mi do gusty była publikacja Filipa Springera pt. Źle urodzone. Ale… powiedzmy, że wybaczamy. W przeciwieństwie do autora wspomnianej książki nasi architekci nie rozpisują się o swojej fotografii, co więcej to pierwsza ich książka, tym samym ŻADNE zdjęcie zawarte w książce ani skład nie ma wpływu na końcową ocenę. No i nie wypada mi się nie przyczepić do fotografii.
Książkę mogę jako pierwszą od dawna polecić z czystym sumieniem. Pani Natalia i Pan Radosław nie zawiedli oczekiwań. Gratulacje!

 

Archistorie. Jak odkrywać przestrzeń miast?
Po prostu lubię odbicia w szybach 😀

 

Zamawiać! Premiera już 31.10!