Female in Focus

Female in Focus – konkurs fotograficzny tylko dla kobiet

Female in Focus. Według strony twórców tego konkursu, choć zapewne raczej twórczyń, na każdych 9 nagród przyznawanych w konkursach tylko 1 otrzymuje kobieta. Proste, konkurs to konkurs, kto wygrał ten wygrał, kto przegrał ten przegrał? Co to za problem?

Female in Focus

W końcu kto lepszy, ten lepszy. Kto gorszy, ten gorszy. Jest to całkiem logiczne gdyby nie kilka detali. Jeśli popatrzymy na treści jaki są nam serwowane, zobaczymy że z niektórych dziedzin kobiety są praktycznie wyłączone. Koronnym przykładem jest wcale nie najgorsza Greda Taro, która praktycznie przepadła w cieniu Capy. Oczywiście, ktoś powie że Capa był lepszy. Nie jestem przekonany o prawdziwości tego stwierdzenia. Bardzo często okazuje się, że kobiety działają w różnych obszarach fotografii ale rzadko kiedy się o nich wspomina. I tak każdy zna Nachtweya a mało kto Addario.

Jeśli pamiętacie książkę o krytyce fotografii, niedawno omawianą, to w przeszłości zdjęcia wykonywane przez kobiety, częstokroć odrzucane były właśnie z tego powodu – iż miały autorkę zamiast autora. A tu nagle okazuje się, że dość śmiało sobie poczynały o czym pisze chociażby Culture.pl, natomiast ostatnimi czasy z mroków historii wyciągane są kolejne nazwiska jak chociażby Dickey Chapelle.

Gdyby się zastanowić, to cięższe w wymowie zdjęcia chętniej prezentowane są gdy są wykonywane przez mężczyzn. Kobiety dostają sensualne, brzuszkowe, dziecięce sesje – bo jak powszechnie wiadomo, kobiety lepiej czują się przy kobietach w takich sprawach. I to jest fakt, a raczej jak to w stosunkach międzyludzkich bywa, fakt częściowy, reguła od której jest tyle odstępstw co potwierdzeń.

Świat idealny nie jest. Z jednej strony wrzaski, że przecież wszystko jest subiektywne, relatywizm takie tam, ale gdy przychodzi do omawianej kwestii, nagle ludzie zamieniają się w elektronowe mózgi, którym uprzedzenia są obce. Czy na werdykt jury, wpływać może fakt, że autor zdjęcia jest kobietą? Czy dobre, wymagające zdjęcie, traci coś ze względu na płeć twórcy? Teoretycznie, tak. Ludzie, czyli Ja, Ty, My, nie panujemy nad pewnymi aspektami naszego myślenia. Czasem może nam się wydawać, że dokonujemy wielce obiektywnej analizy, w której zupełnie nieświadomie uwzględniliśmy wszystkie możliwe stereotypy, uprzedzenia.

Ładniutka, mogłaby być modelką

Początkowo uznałem, że to gra pod publiczkę. Wiecie, taka modna bzdura którą należy stworzyć w ramach równouprawnienia. Tyle tylko, że takie uwagi zgłasza więcej fotografek. Sam też wysłuchałem kolegi -artysty swoją drogą – który nie toleruje kobiet w sztuce, bo jak sam uważa są zbyt ograniczone intelektualnie. Nie można mu odmówić, tworzy rzeczy co najmniej bardzo dobre, ale jego uwagi są dla równowagi co najmniej z…innej części ciała niźli głowa. Wyłożył mi, że ta mała z którą się bujam to ładniutka jest, niech modelką zostanie, albo ją przeleć – dając mi tym samym jeszcze jeden powód do pielęgnowania introwertyzmu i domatorstwa. I nagle okazuje się, że to co opisała Gabrielle Colton, słyszysz też na własnym podwórku i zaczynasz się zastanawiać.

Czy mężczyźni nie otrzymują dodatkowych punktów za kompetencję za fakt bycia mężczyznami? 

Zapytacie, jak to niby działa? Otóż, znając tożsamość autora nieświadomie przyznaje się punkty za różne rzeczy. Podobnie jak w efekcie aureoli. Dobrze ubrany i tak samo wyglądający człowiek, dostaje od nas kredyt zaufania, co do swoich kompetencji. Fotografia to techniczna dziedzina, jak zaś wiadomo lepsi w kwestiach technicznych są panowie, są bardziej techniczni, co oczywiście jest stereotypem.

Gorsze zdjęcia – niższa stawka. Tyle tylko, czy na nasz odbiór zdjęć wpływają tylko zdjęcia? Staramy się promować jako chłodni, obiektywni, wręcz maszynowi w swych ocenach. Tymczasem zwykłe emocje, uprzedzenia mogą wpływać na odbiór prezentowanych prac. Coś podobnego można było zaobserwować w świecie IT. Teraz nie pomnę nazwiska tej programistki, ale ilekroć o czymś pisała albo mówiła, polskie forma zalewała dyskusja czy aby nie jest mężczyzną po zmianie płci. Nikogo nie interesowało o czym mówi, bo i tak przerastało to możliwości przeciętnego Wojownika Kart Graficznych. Priorytetem było dowieść, że w chwili narodzin była fizycznie mężczyzną, co automatycznie dyskredytuje kobiety jako programistki. Ale! Nie możemy pominąć pewnego ważnego zagadnienia. Gdy powstaje taka ilość tekstów o dyskryminacji kobiet, która jest niezaprzeczalna, część osób zaczyna swoją autentyczną niekompetencję, świadomie lub nie, zrzucać na wspomniane zjawisko. Co też zdarza się przerabiać…

Dalsze pytania

Oczywiście, wojny w komentarzach. Czy mężczyzna a konkursie fotografii noworodkowej byłby traktowany poważnie? Czy ma szansę?! Tylko są to pytania z natury złośliwe, bo czuć że pytający raczej poczytywali by sobie za hańbę paranie się brzuszkami, za wchodzenie w babskie kompetencje. Zatem niezwykle ciekawym byłoby sprawdzić, jak zareagują respondenci, gdy dowiedzą się, że lepsze zdjęcie jest wykonane przez kobietę. Oczywiście, co znaczy to lepsze. Myślę, że nie byłoby z tym problemu, bo ludzie oswojeni są z jakąś estetyką. Zatem materiał porównawczy byłby możliwy do stworzenia bez większego wysiłku. Niezwykle istotnym pytaniem jest, jak zniwelować ten efekt? W końcu chęci wyeliminowania dyskryminacji, bardzo łatwo przejść do gloryfikacji, która jak najbardziej dopuszczalna jest w świecie krytyki czy publicystyki ale nie specjalnie w konkursach.

Coś śmiesznego

Zwróćmy żartobliwie uwagę, że fotografowanie mężczyzn odczytane będzie jako homoseksualne ale upodobanie do bucików na obcasie zniewieściałym nie jest. Wcale 😉 W drugą zaś stronę, gdy kobieta chce zająć się fotografią np. zawodów motocrossowych, pojawiają się pogardliwe prychnięcia. Podobnie gdy próbuje zaangażować się w tematykę np. społeczną, również wydaje się to wielu osobom nie odpowiadać. Choć stereotypowo to właśnie kobiety lepiej sobie z tym radzą – interakcją z innymi ludźmi, są bardziej empatyczne. Zważmy jak ludzie samo sobie przeczą, gdzie tylko mogą. Podział na emocjonalne kobiety i analitycznych, cyborgowatych mężczyzn upadł dawno temu. Bardzo dawno temu, ale większość ludzi o tym nie wie. Zatem…?  Najwięcej do powiedzenia mają ludzie, którzy fotografują torebki. Można pokusić się stwierdzenie, że fotografia to medium techniczne, zatem typowo męska domena ale tutaj historia trochę temu przeczy. No i te pantofelki…

Konkurs

Teraz nasuwa się pytanie. Bardzo ważne dla rozważań o zasadności takiego konkursu. Zgoda – dostrzegamy ciągle istniejące nierówności i stereotypy. Tyle tylko, że konkurs powiązany jest z British Journal of Photography, najstarszym i najdłużej wydawanym tytułem dotyczący fotografii. Jak mam wierzyć, że całość nie jest tworem czysto PRowym, pod publiczkę?
Czyż nie prościej powołać konkurs dla wszystkich i wykazać się obiektywnością w ocenie prac? Czy pod patronatem tak szacownego tytułu nie może powstać konkurs dla wszystkich, którego jury postawi sobie za cel maksymalną obiektywność, choćby prace do oceny trafiać miały jako „anonimowe”? Czy to nie lepsze rozwiązanie niż tworzenie swoistych stref bezpieczeństwa? Chrońmy systemowo słabszych, nie pozwólmy im uczciwie konkurować w prestiżowych konkursach. Female in Focus nie jest bowiem ważnym wydarzeniem na miarę World Press Photo. Wygląda jakby powstał jako wizerunkowy zabieg. Chronimy kobiety, wszak są słabsze. Nie są słabsze, tylko jury są uprzedzone z którym niemożność zaś bezpośredniej konfrontacji nie umożliwia dowodzenia swoich racji.

 

 

fotografia w nagłówku jest autorstwa i przedstawia Vivian Maier. Uznałem, że świetnie pasuje do nazwy konkursu